Zgodnie z zapowiedziami Polskiej Federacji Fitness, w miniony poniedziałek 1 lutego, w Polsce otworzyło się pomimo zakazu, 1600 obiektów. Część z klubów i galerii fitness wymaga od ćwiczących zapisania się do określonej federacji sportowej (na przykład w przeciąganiu liny), inne działają bez dodatkowych ograniczeń. Jak przyznał w dzisiejszej Porannej Rozmowie Radia Rekord Szymon Kołecki, mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów, zawodnik MMA a także właściciel galerii fitness, on nie zamierza łamać przepisów i nie otworzy klubu.
-Trening i aktywność fizyczna 2-3 razy w tygodniu w odpowiednim wydaniu absolutnie zwiększa odporność, bez dwóch zdań, natomiast czy dochodzi do zakażeń w klubach fitness- tego nie wiem. Ja praktycznie od marca ubiegłego roku mam fitness zamknięty i dopóki nie będzie informacji, że można otwierać to klubu nie otworzę. Nie dlatego, że nie chcę zarabiać, tylko nie wiem, czy nie wyrządzę w ten sposób komuś krzywdę, a zarobienie kilku, czy kilkunastu tysięcy złotych nie jest dla mnie ceną wartą ryzyka zdrowia czy życia kogokolwiek- uważa Szymon Kołecki.
Jak dodał, dokłada do swojego klubu fitness około 15 tysięcy miesięcznie z tytułu postojowego, jednak liczy na wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej. - Na szczęście mam inne źródła zarobku i mogę ze spokojem na to patrzeć i nie ryzykować zdrowia i życia ani moich pracowników, ani naszych klientów-.
Poranną Rozmowę Radia Rekord z Szymonem Kołeckim możecie posłuchać TUTAJ