Uchwała intencyjna to pierwszy krok w procedurze likwidacji szkoły. Z edukacyjnej mapy Mazowsza placówka ta miałaby zniknąć z początkiem września 2025 roku. Tego chce 13 z 14 radnych, którzy zagłosowali "za". Tylko jeden był "przeciw". Podjęta przez radnych uchwała trafi teraz do zaopiniowania przez Radę Pedagogiczną, związki nauczycielskie i Kuratorium Oświaty. Kluczowa jest tu opinia kuratorium. Może ono nie zgodzić się na zamknięcie szkoły.
Z takiej decyzji ucieszyliby się mieszkańcy Malużyna i rodzice dzieci uczących się w tej miejscowości.
- Nie pozwolimy zamknąć tej szkoły. Budowali ją nasi dziadowie i ojcowie. Dzieci mają tu dobre warunki i nie zgadzamy się z opinią komisji rewizyjnej, która stwierdziła że jest inaczej. Szkołę przy odrobinie chęci można wyremontować. Nie wyobrażamy sobie by tak małe dzieci jeździły autobusem (z opiekunem - red.) do szkoły oddalonej o niemal 4 km stąd. Dla nas to będzie bardzo duży problem bo w szkole w Woli Młockiej nie ma nawet świetlicy. Nie będziemy w stanie odebrać dzieci o godzinie 13.00 czy 14.00 bo przecież pracujemy. Tu na miejscu mogą same wrócić do domu, albo dziadkowie mogą odebrać je ze szkoły nawet jeśli nie mają samochodu - tłumaczyli Radiu Rekord Mazowsze.
We wtorek 10 grudnia protestujący mieszkańcy spotkali się w remizie OSP w Malużynie z glinojeckimi radnymi i burmistrzem by omówić sprawę podjętej uchwały. Nie doszło do żadnego porozumienia i każda ze stron broniła swoich racji. Mieszkańcy Malużyna zarzucali władzom m. in. to, że od 30 lat szkoła nie była remontowana. Do pilnej wymiany jest dach budynku i komin, który grozi zawaleniem.
Szkoła w Malużynie to niewielki parterowy budynek. On sam wprawdzie zabytkiem nie jest, ale stoi na przepięknym kilkuhektarowym zielonym terenie ze starodrzewem i rzeką, objętym nadzorem konserwatora zabytków. I to właśnie z uwagi na ten fakt, nie można jej remontować bez konsultacji. To konserwator zabytków ma decydujący głos np. w sprawie tego jak powinien wyglądać nowy dach budynku i z jakich materiałów powinien zostać wykonany ( to zwiększa koszty remontu nawet kilkukrotnie bo tania blachodachówka nie wchodzi już w grę). Pierwsza szkoła w tym miejscu powstała na początku XIX wieku. Po zakończeniu działań wojennych szkoła w Malużynie zaczęła funkcjonować w lutym 1945 roku. Obecnie jest zamiejscową filią Szkoły Podstawowej w Woli Młockiej.
- Przetarg na remont dachu był ogłaszany kilka razy, ale każda oferta przekraczała budżet. Ekspertyza wykazała, że budynek jest w złym stanie technicznym. Przejęliśmy go dopiero trzy lata temu. Wcześniej przez około 10 lat budynek był zarządzany przez PWSZ w Ciechanowie - wyjaśnia Łukasz Kapczyński, burmistrz Glinojecka. - Tu naprawdę chodzi o dobro dzieci, które uczęszczają do tej szkoły, nawet jeśli rodzice teraz tego nie widzą. Dzieci rozwijają się lepiej w większej grupie. Za likwidacją tej szkoły przemawiają też względy finansowe. Dzieci do nowej szkoły zawiezie i odwiezie autobus. Natomiast nie trafia do mnie argument, że tu na miejscu dziecko może wrócić do domu samo. Dzieci z klas 0-3 nie powinny poruszać się bez opiekuna, są na to zbyt małe. W autobusie nad dziećmi będzie czuwał opiekun lub kierowca - dodał burmistrz Kapczyński.
Warto podkreślić, że do szkoły w woli Młockiej już teraz dojeżdżają starsze dzieci z Malużyna - te z klas 4-8. Gmina zapewnia, że po likwidacji szkoły nie będzie też zwolnień nauczycieli. Dwie nauczycielki zatrudnione w szkole w Malużynie będą uczyć w szkole w Woli Młockiej.
- Likwidacja placówki w Malużynie jest podyktowana niżem demograficznym. W następnym roku do pierwszej klasy poszłoby tu tylko jedno dziecko. Już teraz w Malużynie mamy łączone klasy bo dzieci jest za mało - dodał burmistrz.
Co ciekawe rodzice dzieci najbardziej cenią sobie właśnie to, że klasy są tak małe.
- Tu jest bardzo wysoki poziom nauczania. Wszystkie dzieci, które idą do pierwszej klasy płynnie czytają, to jest wręcz indywidualne podejście do ucznia. W większej szkole to nie będzie możliwie. Poza tym tu jest bezpieczniej. Im większa szkoła, tym więcej rożnych zagrożeń - mówili nam rodzice.
Koszt utrzymania szkoły Malużynie rocznie pochłania 450 tys. zł, połowę tej kwoty dokłada gmina (w sumie do wszystkich szkół samorząd dokłada 5,5 miliona zł). Protestujący mieszkańcy i rodzice zapowiadają, że nie odpuszczą i będą dalej walczyć o szkołę. Zapowiadają też , że sami zorganizują zbiórkę pieniędzy na na remont budynku. Liczą na wsparcie przedsiębiorców z miasta i gminy Glinojeck.