Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Rocznica egzekucji na dziedzińcu Zamku Książąt Mazowieckich

17 grudnia 1942r. na dziedzińcu ciechanowskiego zamku miała miejsce egzekucja, podczas której powieszono czworo członków ruchu oporu: Tadeusza Jureckiego z Gruduska, Bolesława Nodzykowskiego z Pułtuska, Zenobię Jelińską z Przasnysza i Kazimierę Grzelak z Ciechanowa.

Michał Wulczyński
2021-12-17 14:00
Ciechanowski zamek świadkiem egzekucji
9 Zdjęć
Haniebną egzekucję przypomina granitowy głaz, który aktualnie znajduje się na dziedzińcu Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie. Poniżej publikujemy opis tego tragicznego wydarzenia, który Robert Bartołd, świadek tej tragedii, zamieścił w kwartalniku Pięć Rzek, w numerze 3/1959r. Opis udostępniło w mediach społecznościowych Towarzystwo Miłośników Ziemi Ciechanowskiej.
 
„Dzień był jak wiele dzisiejszych w grudniu, mglisty, nasiąkły wilgocią, mroczny i krótki. (…) Od rana chodzili po domach żandarmi i nakazywali stawienie się całej polskiej ludności Ciechanowa na godzinę 10 w oznaczonych punktach zbiórki. (…) zamykano domy, nie wiedząc czy się do nich wróci, brano dzieci, starców, chorych i tłumnie, posępnie ciągniono na wyznaczone dla dzielnic punkty. Tam już oczekujący żandarmi ustawiali napływających w czwórki, formując długą, ponurą, milczącą kolumnę, zwróconą twarzą w kierunku Rynku. Kiedy już przestały napływać nowe gromady, kiedy już cały polski Ciechanów stał w szyku marszowym, na dany znak przez stojącego na czele żandarma rozpoczął się pamiętny pochód z wszystkich jeszcze polskich dzielnic na Rynek, a tam dzielnice włączane kolejno w jedna kolumnę jak olbrzymi szary wąż pełzły powolnie w kierunku zamku. (…) Ciszę przerwał szczęk obcej mowy i zgrzyt otwieranej furty, wprowadzono skazańców, dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Szli spokojnie, choć wynędzniali, o twarzach ziemistych, noszących ślady tortur i katowań. Nie zdziwili się szubienicą, widocznie dla nich była już tylko kresem męki, była ukojeniem i początkiem spokoju. Esesmani wprowadzili ich śpiesznie na stoły stojące pod szubienicą, weszli jak kazano i stanęli pod pętlami. Płynęły tak godziny …jedna.. druga … trzecia … wciąż tak stano … aż zrozumiano.. tak chciał wróg udręczyć duszę ludu miasta. Gdzieś w tłumie dziecko zapłakało, gdzieś ktoś sapnął lub zaklął nerwowo, komuś łzy ciekły cicho po twarzy, ktoś śpiesznie się modlił i patrzał uparcie w plecy sąsiada. A skazańcy cicho stali i patrzyli na żywy Ciechanów, stali tak spokojnie, jak gdyby byli posągami polskiej biedy i krzywdy. (…) Zjawili się wreszcie szefowie gestapo, prokurator i ich świta. Ktoś przeczytał po niemiecku wyrok, ktoś drugi powtórzył treść łamana polszczyzną. Śmierć za dążenie do oderwania ciechanowskiej ziemi od Wielkiej Rzeszy. Z pogardą słuchano zakłamanych słów wyroku, jakże podle małych wobec wielkiego milczenia skazańców i ogromu bólu obecnej w murach polskości. Po ostatnich słowach wyroku Jurecki podniósł dumnie głowę i zapatrzony gdzieś ponad mury zawołał z mocą; „Niech żyje Polska!”. Za nim skazańcy tuż, tuż przed śmiercią zdążyli powtórzyć: Niech żyje Polska!””
W 1964 roku odbyła się uroczystość odsłonięcia kamienia, który posadowiono na wniosek TMZC i na którym wyryto nazwiska ofiar mordu.- czytamy w opisie tych makabrycznych wydarzeń.
 
Dziś przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Ziemi Ciechanowskiej, wraz z władzami miasta i powiatu, oraz przedstawicielami Muzeum Szlachty Mazowieckiej uczcili pamięć zamordowanych.
 
-Warto pamiętać o tym, że bohaterem tej straszliwej zbrodni, był Roman Konwerski, który stracił życie w obozie koncentracyjnym w Mauthausen za odmowę wypełnienia roli kata w tej egzekucji. Wyciągnięty przypadkowo z tłumu miał założyć skazańcom pętlę na szyję, a potem wyszarpnąć stołek spod ich nóg, de facto wykonać wyrok śmierci. Braci swoich wieszać nie będę - miał stanowczo odpowiedzieć i skazać się tym samym na wściekłość gestapowców. Roman Konwerski już na dziedzińcu zamku został okrutnie pobity i natychmiast osadzony w ciechanowskim więzieniu. Po krótkim śledztwie na ciechanowskim Gestapo, przekazali sprawę do Berlina. 22 marca 1943 roku trafił do Auschwitz, ale już kilka tygodni później został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. 29 lipca 1943 r. o godz. 7:30 Roman Konwerski został zastrzelony. Dziś zapaliliśmy znicz przy postumencie upamiętniającym jego czyn, w Kątach, rodzinnej wsi Romana Konwerskiego.- dodaje na swoim facebookowym profilu Towarzystwa Ziemi Ciechanowskiej
 
16 grudnia 2012 roku w przeddzień 70-tej rocznicy egzekucji na dziedzińcu ciechanowskiego zamku, w kościele św. Jana Pawła II (parafia pw. Matki Boskiej Fatimskiej) w Ciechanowie odsłonięto tablicę poświęconą ofiarom.
Fot. Towarzystwo Miłośników Ziemi Ciechanowskiej/Facebook
1
2
3
4
5
6
7
8
9