Do incydentu doszło w czwartek, 14 grudnia, około godziny 11:40. Jak informuje asp. Magda Sakowska, mężczyzna miał obowiązek stawiania się w jednostce Policji w określone dni, zgodnie z decyzją sądu. Wszystko wskazuje na to, że ignorował konsekwencje swojego zachowania. Policjantka, która była w tym czasie poza służbą, zauważyła niepokojący tor jazdy rowerzysty i natychmiast poinformowała dyżurnego.
Badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy potwierdziło podejrzenia. W organizmie mężczyzny wykryto ponad 2 promile alkoholu.
- Nieodpowiedzialność tego mężczyzny mogła skończyć się tragicznie. Jego zachowanie stanowiło zagrożenie nie tylko dla niego samego, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego - podkreśla asp. Magda Sakowska.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) mężczyźnie wymierzono mandat w wysokości 2500 złotych. To jedna z najwyższych kar dla rowerzystów, jaką przewiduje aktualny taryfikator mandatów. Policja przypomina, że osoby poruszające się po drogach publicznych na rowerze również muszą przestrzegać zasad ruchu drogowego. Za jazdę w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozi mandat w wysokości 1000 złotych.
Mężczyzna opuścił komendę z surową karą finansową, która z pewnością przypomni mu o konsekwencjach nieodpowiedzialnych decyzji.