W minioną niedzielę (26 stycznia) około godziny 21 w Ciechanowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego, które mogło zakończyć się tragicznie. 27-letni mężczyzna kierujący oplem stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na pas rozdzielający jezdnię i uszkodził dwa sygnalizatory świetlne. Cała sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu ulic 17 Stycznia i Tatarskiej.
Jak ustalili funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego, kierowca w chwili zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mężczyzny znajdowało się ponad 1,5 promila alkoholu. Na szczęście, mimo groźnej sytuacji, 27-latek nie odniósł poważniejszych obrażeń.
- To cud, że nie doszło do większego wypadku. Mężczyzna był pijany i nie panował nad pojazdem. Na szczęście nie ucierpiał, ale poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania – mówi asp. Magda Sakowska z KPP w Ciechanowie.
Po zdarzeniu, mężczyzna został zatrzymany przez policję i trafił do policyjnego aresztu. Zostało mu również zatrzymane prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi mu kara do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. Ponadto, 27-latek odpowie za spowodowanie kolizji drogowej, której skutki mogły być o wiele poważniejsze.