Prośby o dezynfekcję klatki schodowej po powrocie lekarza z dyżuru, wypraszanie lekarzy i pielęgniarek ze sklepów, czy pełne nienawiści anonimowe listy od sąsiadów - z takimi sytuacjami muszą się mierzyć Ci, którzy na pierwszej linii frontu walczą z koronawirusem. Wcześniej były oklaski, teraz pojawia się hejt. Na szczęście nie w Ciechanowie, jak zapewnia Andrzej Kamasa, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie.
- Nie mam głosów ze strony pracowników szpitala, że z takimi zjawiskami się spotykają, wręcz przeciwnie. Personel medyczny spotyka się z oznakami szacunku i wdzięczności. Natomiast zjawisko hejtu pojawia się rzeczywiście w Polsce i jest po prostu okropne i niegodziwe bo dotyczy osób, które poświęcają swoje zdrowie i życie dla tych osób, które je między innymi hejtują - powiedział Radiu Rekord dyrektor Kamasa.
Przypomnijmy, jedną z form podziękowania personelowi ciechanowskiego szpitala były radosne tańce bajkowych postaci, o czym pisaliśmy TUTAJ.