Mariusz Stawicki, wicedyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie, przebywa w szpitalu MSWiA w Warszawie m.in z powodu niewydolności oddechowej. Do szybkiego powrotu do zdrowia potrzebna była krew, w zbiórkę której zaangażowało się wielu mieszkańców Ciechanowa. Wczoraj w mediach społecznościowych żona Mariusza Stawickiego opublikowała komunikat o aktualnym stanie wicedyrektora I LIceum Ogólnokształcącego. Trudno nie czytać go z łezką w oku!
-Kochani przyjaciel! Drodzy znajomi! Wiecie, że było bardzo źle... wiecie, że mieliśmy wielki kryzys, że prosiliśmy o pomoc, a te prośby spotkały się z niesamowitym odzewem... dziękuję Wam za krew, za modlitwy i wsparcie, jakim otoczyliście mnie w tych trudnych chwilach- pisze na swojej facebookowej stronie Katarzyna Stawicka.
Po 2 tygodniach walki, nadeszły dobre informacje. W poniedziałek Mariusz Stawicki został odłączony od mechanicznego natleniania krwi, wczoraj rozstał się też z respiratorem. Oddycha samodzielnie i wraca do sił.
-Przed nami jeszcze długa droga, ale generalnie, jak mówią lekarze, stal się cud, że tak szybko udało się zażegnać kryzys. Dziś wiem, co znaczy MAGIA ŚWIĄT Wiem, skąd ta magia się bierze... To Wy sprawiliście ten cud! To lekarze i cały personel ze Specjalistyczny Szpital Wojewódzki w Ciechanowie oraz cała dzielna ekipa z Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie. Nie mam słów uznania i podziękowania! Najgorsze za nami, nadal jest lekko pod górkę, ale już widać szczyt! Kocham Was ludzie i życzę PIĘKNYCH ŚWIĄT PRZEPEŁNIONYCH TAKĄ MIŁOŚCIĄ, JAKIEJ JA DOŚWIADCZAM OD WAS KAŻDEGO DNIA- dodaje Katarzyna Stawicka.
Życzymy szybkiego powrotu pełni zdrowia! Trzymamy kciuki!