Po przełomie roku ‘89-go było i dobrze ale bywało i źle – jak to wówczas w naszym kraju. Przed problemami uchroniła Spółdzielnię pewna mądra decyzja, która dała szansę na ponowny rozkwit dumy naszego miasta i północnego Mazowsza.
Co się stało w 2006 roku i jakie są tego konsekwencje dzisiaj? Czy da się bez `zastrzyku” zewnętrznych pieniędzy prowadzić tak duże przedsiębiorstwo i czy to prawda, że Spółdzielnia ma tzw. nadpłynność finansową??? - między innymi dzisiaj w samo południe Maciej Dobrowolski pytał o to swojego gościa, czyli najbardziej kompetentnego w tym temacie WIESŁAWA ŻEBROWSKIEGO – Prezesa Ciechanowskiej Spółdzielni Mleczarskiej.
Wszyscy, którzy klikną na załącznik umieszczony poniżej dowiedzą się na pewno, czy gdy nazywają naszą Spółdzielnię określeniem „u Hiszpana” nazywają ją właściwie? Odpowiedź pewnie będzie zaskakująca…