Za nami 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W zbiórkę zaangażował się również Ciechanowski Sztab WOŚP. Zebrana kwota robi wrażenie. Pod wrażeniem byli również zliczający pieniądze z puszek. Okazuje się, że wolontariuszom mieszkańcy Ciechanowa wrzucali nie tylko symboliczną "złotówkę".
-Zawsze zdarzają się niespodzianki. Wiadomo jak reagujemy na wolontariusza, łapiemy się za kieszeń, wyciągami jakieś tam drobne, wciskamy, wciskamy, wciskamy, dostajemy serduszko, a potem lecimy dalej. Na końcu, przy liczeniu okazuje się, że w konsekwencji tego tempa w puszkach znajdujemy nakrętki, podkładkę, generalnie kieszeniowe "przyda się". Podczas ostatniego finału znaleźliśmy nawet kluczyk od skrzynki na listy -powiedział w rozmowie z naszym portalem Waldek Nowakowski z Ciechanowskiego Sztabu WOŚP.
Abstrahując od niespodzianek niepieniężnych również same banknoty wrzucane do puszek zaskoczyły liczących. Oczywiście pozytywnie.
-Widziałem wśród zliczanych banknotów 50 dolarów, 50 euro, jakieś waluty obce, egzotyczne, a nawet 4 razy po 500 zł.- dodaje Waldek Nowakowski.
W tym roku po raz pierwszy w historii Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy zagrała dla okulistyki dziecięcej. Temat leczenia wzroku jako cel Finału pojawił się wprawdzie po raz pierwszy, ale Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy od wielu lat prowadzi program leczenia retinopatii wcześniaczej czyli schorzeń siatkówki. Na ten moment nie wiadomo, czy ze środków zebranych podczas tegorocznego, jubileuszowego 30. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy sprzęt trafi do któregokolwiek szpitala w naszym regionie.