W piątek uczestnicy protestu przeszli ulicą Warszawską pod biuro poselskie Anny Cicholskiej. Pod drzwiami zostawili znicze i wieszaki. Następnie marsz udał się na Plac Jana Pawła II, gdzie udało nam się porozmawiać z organizatorami protestu. Oto co nam powiedzieli.
"Zmuszanie kobiet do patrzenia jak ich dzieci umierają po urodzeniu jest naprawdę nie w porządku"
"Absolutnie nie jesteśmy za nowymi ustawami, jakie wprowadza rząd. Uważam, że są one krzywdzące wobec kobiet i wobec płodów"
"Jeśli mam być szczery, to rząd nie będzie wychowywał tego dziecka. Jakby nie patrzeć, to matka będzie sama wychowywać to dziecko i to ona powinna władać prawem wyboru. Moim zdaniem jest to kwestia sumienia, a to jest kwestia indywidualna"
Z uczestnikami protestu rozmawiała Edyta Szewczyk. Po proteście na stronie facebookowej do marszu odnieśli się Młodzi Demokraci Ciechanów-organizatorzy protestu.
"Przeszliśmy ulicą Warszawską pod biuro poselskie Pani Anny Cicholskiej. Pod drzwiami zostawiliśmy znicze i wieszaki. Zamanifestowaliśmy swój sprzeciw w sprawie wyroku TK. Stamtąd wróciliśmy deptakiem na Plac Jana Pawła II. Naszemu „spacerowi” towarzyszyły liczne hasła, np: „Moje ciało, moja sprawa”, „Nie chcesz aborcji to jej sobie nie rób”. Według wstępnego szacunku mogło nas tam być blisko 400 osób. Jesteśmy dumni, że mieszkańcy Ciechanowa nie są obojętni na to co dzieje się w Polsce. My nie mówimy ostatniego słowa, nie składamy parasolek. Walczymy dalej. Zmierzamy, do zwycięstwa. Prawo do aborcji to prawo człowieka!".
Kolejny protest planowany jest w najbliższy piątek.
Według wstępnych szacunków organizatorów protestu w marszu brało udział nawet 400 osób. Jak dowiedziało się Radio Rekord, kolejny protest planowany jest w najbliższy piątek.
