Wielotysięczny marsz protestacyjny, który odbył się 4 czerwca w Warszawie, zgromadził obywateli z różnych części Polski, w tym także z Ciechanowa. Według relacji Adama Krzemińskiego, radnego powiatu ciechanowskiego z Platformy Obywatelskiej, w marszu wzięło udział niemal 500 tysięcy osób.
Celem protestu było przede wszystkim wyrażenie sprzeciwu wobec zawłaszczania państwa przez obecnie rządzących, co prowadzi do dzielenia społeczeństwa i działań niezgodnych z prawem.
- Ostatnie pomysły na komisję, która, no jak wszyscy fachowcy od prawa mówią, obarczona jest niekonstytucyjnością. Jest tak naprawdę tylko i wyłącznie próbą unicestwienia politycznego przeciwników z opozycji. Wydaje mi się,
że tak demokratyczne państwo prawa nie powinno funkcjonować - podkreślał radny Krzemiński.
Podczas marszu można było zauważyć radosnych i uśmiechniętych ludzi w różnym wieku, w tym także osoby chore i poruszające się na wózkach. Wszyscy zgromadzeni razem manifestowali swoje niezadowolenie wobec działań rządu.
Adam Krzemiński podkreślił, że podczas marszu nie doszło do żadnych incydentów, a uczestnicy zachowywali się w sposób kulturalny i pokojowy. Nie słyszał żadnych wulgaryzmów, a na twarzach uczestników widniały uśmiechy.
- Nie widziałem rzuconej butelki, czy kamienia. Po prostu przeszliśmy razem, uśmiechając się do siebie, pokazując, że jest nas dużo. Myślę, że to jest sygnał również dla polityków opozycji na poziomie centralnym, że mają poparcie, że warto jest jeszcze bardziej pracować, żeby ewentualnie w demokratyczny sposób odzyskać władzę w tym kraju - zwrócił uwagę Adam Krzemiński
Marsz był sygnałem, że warto walczyć o szacunek dla osób o odmiennych poglądach oraz o demokratyczne państwo prawa. Ciechanowski radny powiatowy wyraził nadzieję na to, że mimo działań rządzących, uda się wygrać nadchodzące wybory.
Z Ciechanowa na marsz do Warszawy, w sposób zorganizowany pojechało około setki osób oraz wiele innych, którzy pojechali na własną rękę. Krzemiński podkreślił, że nie mieli oni żadnych utrudnień ze strony policji, która robiła wszystko, aby uczestnicy marszu mogli swobodnie dojechać i wyjechać z Warszawy.
Podsumowując, marsz protestacyjny w Warszawie był wyrazem niezadowolenia wielu obywateli z działań rządu. Uczestnicy manifestowali je w sposób kulturalny i pokojowy, co jest godne podkreślenia.
- Mam nadzieję, że sygnał ten zostanie odebrany przez polityków i przyczyni się do poprawy sytuacji w kraju - dodał przedstawiciel Platformy Obywatelskiej Adam Krzemiński.