Mieszkaniec gm. Sochocin za pomocą popularnej platformy handlowej wystawił na sprzedaż książkę, którą wycenił na 10 zł. Wkrótce po dodaniu ogłoszenia otrzymał SMS z informacją o zakończeniu sprzedaży oraz linkiem umożliwiającym odbiór pieniędzy. Link prowadził do strony przypominającej witrynę Google Pay, gdzie użytkownik został poproszony o podanie numeru karty bankomatowej, daty jej ważności oraz trzycyfrowego kodu CVV.
Początkowo strona wydawała się mężczyźnie autentyczna, więc wpisał wymagane dane. W trakcie tego procesu zadzwoniła do niego kobieta, która podała się za pracownika portalu handlowego. Przekonywała, że wszystko jest częścią procedury związanej z płatnością Google Pay. Poprosiła o dodatkowe dane, w tym kod weryfikacyjny służący do dodania karty do wirtualnego portfela.
Kolejnym krokiem było potwierdzenia przelewu z jego karty na tzw. kartę główną, co mężczyzna również wykonał, ufając, że wszystko odbywa się zgodnie z zasadami. Po zakończeniu rozmowy 58-latek ponownie sprawdził stan swojego konta i odkrył, że stracił 7 tysięcy złotych. Pieniądze zostały wypłacone z bankomatu w miejscowości oddalonej o kilkaset kilometrów od miejsca jego zamieszkania.
Policja ostrzega przed tego typu oszustwami i przypomina, aby:
- nie klikać w linki przesyłane SMS-ami lub e-mailami od nieznanych nadawców
- sprawdzać autentyczność stron internetowych, zwłaszcza tych wymagających podania danych finansowych
- nigdy nie podawać kodów weryfikacyjnych ani pełnych danych karty bankomatowej przez telefon
- skontaktować się z bankiem w razie jakichkolwiek podejrzeń dotyczących bezpieczeństwa transakcji