Pijani za kierownicą aut i ciężarówki
Do najpoważniejszych zdarzeń doszło w piątek i sobotę. W piątek (7 listopada) tuż po godz. 2:30 w nocy, w Przasnyszu na ul. Targowej, 43-letnia kobieta straciła panowanie nad Fordem Fusionem. Samochód wypadł z drogi i uderzył w ogrodzenie posesji. Jak się okazało, kobieta była kompletnie pijana – miała 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Z kolei w sobotę (8 listopada) w Chorzelach, policjanci zatrzymali 37-letniego kierowcę pojazdu ciężarowego marki Scania. Mężczyzna na ul. Zygmunta Padlewskiego "wydmuchał" 0,63 promila. Tego samego dnia wieczorem, w Przasnyszu na ul. Mostowej, wpadł 45-latek w Volkswagenie Passacie. Miał 1,13 promila, a do tego okazało się, że w ogóle nie powinien siadać za kółko, ponieważ ma orzeczony przez sąd zakaz kierowania pojazdami.
"Zatrzymanie kierowcy ciężarówki czy osoby, która mimo sądowego zakazu decyduje się na jazdę, pokazuje całkowite lekceważenie prawa i bezpieczeństwa innych" – komentuje asp. Ilona Cichocka z KPP Przasnysz.
Plaga na dwóch kółkach
Niestety, równie niebezpiecznie było na ścieżkach rowerowych i chodnikach. Policjanci zatrzymali w weekend aż czterech nietrzeźwych rowerzystów. Niechlubnym rekordzistą okazał się 55-latek zatrzymany w piątek na ul. Kolejowej w Przasnyszu, który miał 2,52 promila alkoholu.
W sobotni wieczór w Przasnyszu na ul. Leszno policjanci zatrzymali też 45-latka na hulajnodze elektrycznej. Mężczyzna miał 1,78 promila.
"Weekendowe interwencje to nie tylko pijani kierowcy aut, ale też cała seria nietrzeźwych rowerzystów i użytkowników hulajnóg. Przypominamy, że oni również są zagrożeniem na drodze" – dodaje asp. Cichocka.
Prędkość i brak uwagi
Alkohol to nie jedyny problem. W piątek w Dębinach policjanci ruchu drogowego zatrzymali 21-latka w BMW. Młody kierowca w obszarze zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o 52 km/h. Mundurowi ukarali go mandatem i zatrzymali mu prawo jazdy.
Weekend przyniósł też jedną kolizję bez udziału alkoholu. W niedzielę rano w Helenowie Starym 23-letni kierowca Opla Astry na łuku drogi stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu. Na szczęście był trzeźwy i nic mu się nie stało. Skończyło się na mandacie w wysokości 200 zł.
















Napisz komentarz
Komentarze