Ciechanowianie przystępowali do tego spotkania z pozycji lidera. Ale nad Łydynię nie przyjechał byle kto bo wicelider i jak twierdzi trener Juranda, Jakub Olszewski, najmocniejszy w całej stawce AZS UW Warszawa. Mecz był decydujący w kontekście dalszej walki o pierwsze miejsce premiowane grą w Turnieju Mistrzów, skąd dwie najlepsze drużyny awansują do Ligi Centralnej.
Spotkanie od początku było wyrównane. Jurand przy niezwykłym akompaniamencie miejscowej publiczności, która do ostatniego miejsca wypełniła miejską halę, toczył spektakularny bój z zespołem warszawskich Akademików.
Pasjonująco wyglądał pojedynek bramkarzy. Adam Mirzejewski z Juranda kontra weteran ligowych boisk Krzysztof Lipka.
Genialna defensywa obu drużyn, o czym świadczy bardzo niski wynik do przerwy, bo tylko 10:8 dla miejscowych.
Zwroty akcji, bo kiedy wydawało się, że Akademicy odjadą w końcówce, to Jurand w pięknym stylu wrócił do gry. Odrobił z nawiązką dwubramkową stratę.
No i ostatnie sekundy, które cała hala oglądała na stojąco. Bramka Bartosza Wojdaka, za chwilę przechwyt Patryka Dębca i rzut wolny gości, który odbił się od szczelnego muru gospodarzy. Potem już tylko eksplozja radości!
Jurand dzięki wygranej umocnił się na pozycji lidera 1 ligi grupy C piłkarzy ręcznych. Następne spotkanie ciechanowska drużyna rozegra w sobotę 22 kwietnia w Sierpcu z tamtejszym Mazurem.
SCKS Jurand Ciechanów – AZS UW Warszawa 25:24 (10:8)
SCKS Jurand: Mirzejewski – Dębiec 5, Rutkowski 4, Wojdak 4, Ruszkowski 3, Wiszowaty 2, Mierzwicki 2, Mierzwicki 2, Karczewski 1, Smolarek 1, Budzich 1, Kosik, Lewkowicz
Rzuty karne: 3/6
Kary: 12 min. (Dobrzyniecki – 4 min, Kosik – 2 min, Karczewski – 2 min, Wojdak – 2 min, Dębiec – 2 min)
