Zespół Dariusza Molskiego przegrał z rezerwami Orlen Wisły Płock. W regulaminowym czasie gry był remis 30:30, w rzutach karnych 3:0 wygrali gospodarze.
- Nie udało się awansować do kolejnej rundy. Nie jesteśmy zadowoleni, bo plan był inny. Zespół z Płocka był jak najbardziej w zasięgu, natomiast my nie przejawiliśmy moim zdaniem takiej zaciętości, koncentracji, walki jak w ostatnim meczu z Puławami. 7:2 na samym początku w plecy, graliśmy jak wóz z węglem. Próbowaliśmy pojedynczymi akcjami, ale wypadł Paweł Kurkowski w trakcie meczu, zmieniliśmy obronę, bo w układzie 6-0 nam nie szło - powiedział Molski.
Następny mecz Jurand rozegra 14 listopada w Radomiu.