Jola - kobieta, która przez całe życie zmagała się z przeciwnościami losu, nie poddając się nawet w najtrudniejszych chwilach. W dzieciństwie uległa poważnemu wypadkowi, który pozbawił ją nogi, ale nigdy nie pozwoliła, by ten dramat zrujnował jej życie. Z pomocą męża otworzyła kiosk, który przez lata rozwinęła w pełnoprawny sklep wielobranżowy. Jej punkt, usytuowany naprzeciwko dworca kolejowego w Nasielsku, stał się sercem lokalnej społeczności.
Pomimo zdrowotnych trudności, Pani Jola prowadziła sklep z pełnym zaangażowaniem, stając się nie tylko właścicielką, ale i serdeczną gospodynią, której każdy klient czuł się jak w domu. Niestety, 6 grudnia, w wyniku pożaru, sklep doszczętnie spłonął. Choć dzięki szybkiej reakcji przechodniów udało się uratować życie Pani Joli, towar, który przez lata gromadziła, poszedł z dymem. Zniszczony został zarówno budynek, jak i wszystko, co znajdowało się w środku – artykuły spożywcze, chemiczne, tekstylne oraz kolektura totolotka.
- Straciłam wszystko, co miałam, wszystko, nad czym pracowałam przez te lata- – mówi Pani Jola, której życie zostało dosłownie spalone na popiół. "Nie wiem, jak teraz zacząć od nowa, ale wiem, że nie będę tego robić sama."
Choć Pani Jola nigdy nie prosiła o pomoc, teraz, w obliczu ogromnej tragedii, musimy stanąć po jej stronie. Pomoc finansowa, rzeczowa, czy jakakolwiek forma wsparcia, będzie nieoceniona w tym trudnym czasie. Pani Jola przez całe życie pokonywała liczne trudności, teraz czas, byśmy to my wspomogli ją w odbudowie wszystkiego, co utraciła.
Kliknij i pomóż !
