- Oczywiście, że martwią mnie te plany. Na najbliższej sesji rady miasta będziemy chcieli zabrać stanowisko w tej sprawie. Mówi się, że 88 procent środków, jeśli rzeczywiście doszłoby do tego podziału, to środki, które pochłania Warszawa i powiaty ościenne, a to oznacza, że takie powiaty jak ciechanowski, przasnyski, pułtuski to tylko 12 procent budżetu. Nie trzeba być czarodziejem. Wniosek jest prosty - staniemy się najbiedniejszym województwem w całej Polsce. Nie chcemy do tego dopuścić. Najbardziej boli mnie, że nikt z nami na ten temat nie rozmawia. Wiemy tylko z doniesień medialnych i od marszałka Adama Struzika, że rzeczywiście pomysł jest zaawansowany, a z samorządami nie ma żadnego dialogu w tej kwestii. Ogromny apel do strony rządowej, żeby zrobili jakieś konsultacje, rozmowy, żebyśmy wiedzieli jak to ma wyglądać. Stoję na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem jest obecny podział, czyli Mazowsze jako integralne województwo i tak powinno zostać - powiedział burmistrz Przasnysza Łukasz Chrostowski.
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Raciąża Mariusz Godlewski: - To, że Warszawa jest razem z całym Mazowszem to jest ogromny plus i dla Warszawy, i dla Mazowsza. To przekłada się na konkretne inwestycje. Większość inwestycji, które robimy w Raciążu pochodzi z budżetu województwa mazowieckiego i one są finansowane bezpośrednio przez województwo albo przez środki unijne, które województwo dystrybuuje. Obawiam się, że taki podział to będzie problem dla wszystkich. Niewiele widzę racjonalności w tym pomyśle.
Argumentów na poparcie tego pomysłu nie znajduje również wójt gminy Nowe Miasto Sławomir Zalewski: - Nie wyobrażam sobie całej tej operacji. Przede wszystkim w tej chwili Warszawa jest takim punktem centralnym z równym dostępem dla całego Mazowsza. Zmiana stolicy na Płock lub Radom? W przypadku Płocka dla nas odległościowo niewiele by się zmieniło, ponieważ byłoby to cały czas około 60 km, ale jeżeli byłby to Radom to jest ponad 200 km, czyli tu jest wielki problem jeśli chodzi o kwestie mobilne. Problematyczna jest przede wszystkim ewentualna zasobność przyszłego województwa mazowieckiego. Prawda jest taka, że 87 procent wkładu w obecne województwo mazowieckie pochodzi z Warszawy i tego wianuszka powiatów przyległych. Tak jak chociażby Legionowo czy Nowy Dwór Mazowiecki. Taka jest prawda, że większość naszego terenu korzysta. Te pieniądze nie idą dla samej Warszawy. Owszem sama Warszawa też z tego korzysta, ale gro z tych środków idzie właśnie w teren. Natomiast skąd te dodatkowe środki miałoby pozyskać nowe województwo? Ja sobie tego nie wyobrażam. Zresztą doszłoby do rozerwania arterii w każdej dziedzinie, która łączy nas z Warszawą. Podzielam zdanie marszałka Adama Struzika, myślę że większość samorządów z terenu Mazowsza również.
Zapis całych rozmów z samorządowcami znajdziecie TUTAJ.