Niebezpieczny finał sobotniego wieczoru w Mławie
Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór (14.06) na ulicy Warszawskiej w Mławie. Jak informuje asp. szt. Anna Pawłowska z lokalnej komendy, wszystko wyglądało na typową kolizję. Kierujący BMW 48-letni mławianin nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i nie zachował bezpiecznej odległości, w wyniku czego uderzył w tył jadącego przed nim Opla. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł fizycznych obrażeń, a sprawca został ukarany mandatem w wysokości 1100 zł i 10 punktami karnymi. Jednak to był dopiero początek jego problemów.
To nie była zwykła stłuczka. Prawdziwe kłopoty miały dopiero nadejść
Podczas standardowej weryfikacji danych w systemie policyjnym wyszło na jaw, że mężczyzna w ogóle nie powinien siedzieć za kierownicą. Okazało się, że ciążą na nim aż dwa aktywne, sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W tej sytuacji rutynowa interwencja drogowa zamieniła się w zatrzymanie przestępcy. Kierowca BMW został natychmiast przewieziony do policyjnego aresztu.
„Każdy, kto siada za kierownicą pomimo sądowego zakazu, musi liczyć się z natychmiastową i surową odpowiedzią wymiaru sprawiedliwości. Tu nie ma taryfy ulgowej, ponieważ taka osoba świadomie stwarza ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu” – podkreśla policja.
Błyskawiczny proces i surowy wyrok. Czym jest tryb przyspieszony?
Sprawa 48-latka jest doskonałym przykładem działania procedury w trybie przyspieszonym. Zgodnie z prawem, osoba zatrzymana za złamanie sądowego zakazu może stanąć przed sądem w ciągu maksymalnie 48 godzin. Tak też stało się w tym przypadku. Już w poniedziałek (16.06) mężczyzna usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczeń sądu i poznał swój wyrok.
Konsekwencje okazały się bardzo dotkliwe. Sąd orzekł karę:
- 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności,
- 3-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych,
- nawiązkę w wysokości 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
„Stosowanie trybu przyspieszonego w takich przypadkach to jasny sygnał, że lekceważenie prawa jest absolutnie nieakceptowalne i prowadzi do nieuchronnych konsekwencji, włącznie z karą pozbawienia wolności” – dodają funkcjonariusze.
Przestroga dla innych. Policja przypomina o nieuchronności kary
Historia z Mławy to ważna przestroga. Pokazuje, że system prawny dysponuje skutecznymi i szybkimi narzędziami do egzekwowania swoich wyroków. Decyzja o zignorowaniu sądowego zakazu to prosta droga do znacznie poważniejszych kłopotów, niż te, które pierwotnie do niego doprowadziły – z karą więzienia włącznie.