Podobnie jak oczekiwana od ponad dwudziestu lat obwodnica Mławy, radnych miasta rozgrzewa także temat nowej perspektywy unijnej na lata 2021-2027. Jak się okazuje Mława będzie miała utrudnioną ścieżkę do pozyskania środków z unijnej kasy, tak przynajmniej twierdzi burmistrz Sławomir Kowalewski.
- W strategii Mazowsze 2030+ zostały zapisane rozwiązania, które w ocenie mojej i większości radnych są bardzo niekorzystne, opozycja ma inne zdanie, jeszcze się waha. Proponowałem panu prezydentowi miasta Ciechanów inne rozwiązanie, żeby Mławę również włączył do obszaru, który będzie mógł współpracować, rozwijać się. Środki są między innymi kierowane, dedykowane dla miasta Ciechanów. Pan prezydent był uprzejmy odpisać mi najszybciej jak to tylko było możliwe na moją propozycję. Wynika z tej odpowiedzi jasno, że prezydent Ciechanowa nie ma wpływu na ten rozdział i dystrybucję, o tym wiedziałem, a wynika to z przyjętej strategii. Zacytuję zdanie, które zamieścił pan prezydent Krzysztof Kosiński: Potencjalne bieguny wzrostu tworzą miasta średnie, tracące funkcje społeczno-gospodarcze takiej jak Radom, Ciechanów, Ostrołęka, Pułtusk, Ostrów Mazowiecka, Gostynin, Sierpc i Kozienice oraz pozostałe miasta subregionalne: Płock, Siedlce i Żyrardów wraz z obszarami funkcjonalnymi. Mława nie należy do grona miast, które tracą funkcje społeczno-gospodarcze, w związku z tym nie będzie miała preferencji przy przydzielaniu środków, będzie ubiegała się o inne środki z pozostałymi. Trudność będzie dużo większa. Pan prezydent jasno się określił, absolutnie nie kwestionuję tego stanowiska, które przedstawił w piśmie. Bardzo dziękuję za to, że zechciał odpowiedzieć - mówi burmistrz Mławy Sławomir Kowalewski.
To dlatego przewodniczący rady miasta Mława Lech Prejs zaprosił na listopadową sesję marszałka Adama Struzika. Mławscy radni z burmistrzem na czele chcieli dowiedzieć się dlaczego przyjęta strategia wygląda tak a nie inaczej. - Pan marszałek na kierowane pismo do niego prawie identycznej treści nie odpowiedział. Przewodniczący sejmiku również nie odpowiedział. Czujemy się trochę zlekceważeni - nie kryje Kowalewski.
Zupełnie odmienne stanowisko na temat podziału unijnych funduszy prezentuje radny województwa mazowieckiego Konrad Wojnarowski: - Ze środków europejskich będą mogli korzystać wszyscy i wszystkie podmioty w zależności od tego, z którego instrumentu terytorialnego będzie taka możliwość. Idąc tym tropem, który został przedstawiony podczas jednej z ostatnich sesji rady miasta Mława, nikt poza Ciechanowem nie mógłby skorzystać ze środków europejskich. Tak to przedstawia burmistrz miasta Mława, co nie jest prawdą. Wystarczy się rozejrzeć dookoła i spojrzeć na listę beneficjentów z perspektywy finansowej 2014-2020, która właśnie się kończy.
Wkrótce ma dojść do spotkania burmistrza Mławy z marszałkiem Adamem Struzikiem. Te planowane jest w styczniu albo w lutym przyszłego roku.
Przypomnijmy, w ramach nowej perspektywy unijnej na lata 2021-2027 na Mazowsze trafią ponad 2 mld euro, które zasilą realizację wielu ważnych projektów i inwestycji.