Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Pasja, która brzmi w ciszy. Pan Jan i jego niezwykła kolekcja płyt winylowych

Na ostatniej Giełdzie Staroci w Ciechanowie, zorganizowanej w minioną sobotę (28 czerwca) przez Powiatowe Centrum Kultury i Sztuki, dziennikarz Radia Rekord i portalu cozadzien.pl spotkał niezwykłego pasjonata. Jan Leśniewski, ciechanowski emeryt, przez całe życie zgromadził tysiące płyt winylowych i kompaktowych. Dziś, by dorobić do emerytury, wyprzedaje swoją imponującą kolekcję. Robi to nawet nie posiada gramofonu. W jego zbiorach kryją się prawdziwe muzyczne białe kruki.

redakcja
Wczoraj 20:25
Jego kolekcja jest imponująca. On sam nie ma gramofonu.
Każda z tych płyt to osobna historia. Pan Jan sprzedaje swoje skarby.
3 Zdjęć

Pasja zaklęta w rowkach winylu

 

Są pasje, które definiują całe życie. Dla pana Jana Leśniewskiego, emeryta z Ciechanowa, taką miłością stały się płyty – najpierw czarne, winylowe, a później srebrzyste, kompaktowe. Spotkaliśmy go na cyklicznej "Giełdzie Staroci", gdzie wśród dziesiątek straganów, jego stoisko lśniło okładkami albumów, które dla wielu są ikonami minionych dekad. To dla niego nie tylko sposób na podreperowanie budżetu. "Przede wszystkim zawsze się zajmowałem płytami, zarówno winylowymi, jak i kompaktowymi. Jest to moja pasja" – mówi z dumą pan Jan.

 

Kolekcja, która zajmowała całe ściany

 

Skala tej pasji jest imponująca. Pan Jan nie jest niedzielnym zbieraczem. Przez dekady udało mu się zgromadzić kolekcję, która mogłaby zawstydzić niejeden sklep muzyczny. "Przez całe swoje życie to zebrałem parę tysięcy i winylowych i to samo płyt kompaktowych" – wspomina. To nie były zbiory rzucone w kąt. Wymagały szacunku i odpowiedniej przestrzeni. "To trzeba je szanować, czyli musiały być w odpowiednim miejscu ustawione. Specjalny regał trzeba było zbudować, zamówić i je wszystkie poustawiać. To całe ściany zajmowały" – opowiada, malując obraz pokoju wypełnionego po brzegi muzyką.

 

Paradoks kolekcjonera: skarby bez gramofonu

 

Historia pana Jana ma w sobie jednak pewien poruszający paradoks. Mimo że poświęcił życie na gromadzenie nośników dźwięku, sam nie może ich odsłuchać - obecnie nie ma gramofonu. To ewenement. Co ciekawe, kolekcjoner sceptycznie podchodzi do  kaset magnetofonowych: "Nigdy nie miałem magnetofonu, ponieważ zawsze interesowało mnie posiadanie czegoś, co jest oryginalne albo ma znamiona oryginalności, czyli płyty".

W czasach jego młodości zdobycie oryginalnego, zachodniego wydawnictwa graniczyło z cudem i wiązało się z ogromnym wydatkiem. Jak gorzko wspomina: "w naszym kraju z płytą oryginalną zawsze był problem, żeby mieć, zdobyć, bo wiadomo, 50 lat temu nie było tych płyt, a jak były, to kosztowały pół pensji mojego ojca robotnika". Dziś, gdy moda na winyle wróciła, historia zatoczyła koło, a on, zamiast kupować, sprzedaje. Co najbardziej chwyta za serce? Decyzja o sprzedaży najcenniejszych egzemplarzy wynika z prostej przyczyny. "Jako że nie mam gramofonu, to również będę chciał ją sprzedać" (najcenniejszą płytę - red.) – przyznaje szczerze.

 

Perełki, które rozpalają wyobraźnię

 

W kolekcji pana Jana kryją się prawdziwe skarby, szczególnie cenne dla fanów polskiej muzyki. "Największymi perełkami to są płyty polskie, bo polega to na tym, że były raz wydane i potem już nie były wznawiane" – wyjaśnia. Jedna z nich to absolutny unikat, legenda polskiego rocka. Chodzi o album "Detox" zespołu Dżem. To nie tylko klasyk, ale też płyta o ogromnym ładunku emocjonalnym. Pan Jan dodaje cicho, jakby zdradzał tajemnicę: "Poza tym powiem, że to jest ostatnia płyta nagrana za życia Ryśka Riedla". Świadomość, że ten kawałek historii może wkrótce trafić do nowego właściciela, jest niezwykle poruszająca.

 

Gdzie szukać pana Jana i jego skarbów?

 

Pan Jan jest stałym bywalcem ciechanowskiej "Giełdy Staroci". Można go również spotkać na innych lokalnych wyprzedażach, na przykład garażowych, które ostatnio odwiedzał w Nasielsku. Dla tych, którzy nie mogą pojawić się osobiście, jest też szansa w świecie wirtualnym. "Można mnie znaleźć na Facebooku albo staram się również sprzedawać na portalu aukcyjnym" – informuje kolekcjoner. Warto więc śledzić te kanały, bo nigdy nie wiadomo, jaka muzyczna perła z kolekcji pana Jana ujrzy światło dzienne.

fot. RRM/CZD
1
2
3