Radio Rekord onair
Radio Rekord 88,7 FM

Niezapomniane spotkanie pokoleń w "Krasiniaku:" XV Zjazd Absolwentów – most między historią a teraźniejszością

W miniony weekend I Liceum Ogólnokształcące im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie, zwane „Krasiniakiem,” przeżyło niezwykłe chwile. Odbył się tam jubileuszowy XV Zjazd Absolwentów, który stał się prawdziwym świętem integracji międzypokoleniowej, wspomnień i uhonorowania bogatej historii szkoły. Uczestnicy, w tym najstarsi absolwenci, maturzyści z 1951 roku i tegoroczni maturzyści, wspólnie świętowali przynależność do tej wyjątkowej społeczności, której więzi, jak podkreślano, są niezwykle silne.

Michał Szczyglak
Dzisiaj 18:50
Krasiniak: zjazd inny niż wszystkie
Absolwenci Krasiniaka z różnych roczników podczas radosnego spotkania, które połączyło pokolenia i ożywiło wspomnienia.
92 Zdjęć

Organizatorzy, na czele z przewodniczącym komitetu, Jackiem Kińskim, absolwentem z 1989 roku, przygotowywali zjazd od października, poświęcając wiele miesięcy na dopracowanie szczegółów. Wysiłek ten opłacił się, a impreza, która trwała dwa dni, spotkała się z ogromnym zadowoleniem uczestników. „Z rozmów, które przeprowadziliśmy tutaj z uczestnikami, nie ma osób niezadowolonych. Jeżeli są, to przynajmniej przed nami to ukrywają, ale nie wydaje mi się” – mówił Jacek Kiński.

Bogaty Program Dwudniowego Zjazdu

Pierwszy dzień zjazdu, 14 czerwca, (oficjalnie!) rozpoczął się od przyjazdu absolwentów do ośrodka „TUR” w Niestumiu, gdzie czekał na nich obiad pod wiatami. Uroczyste rozpoczęcie XV Zjazdu Absolwentów zaplanowano na godzinę 15:00, po którym odbył się koncert „Wspomnień Czar”. Popołudnie upłynęło pod znakiem grilla i przekąsek, fotobudki oraz gry w boule. Wieczór zwieńczyła zabawa taneczna, która trwała do godziny 1:00 w nocy, a ostatni autobus odjechał pełny. Jacek Kiński z radością wspominał, że „Ta ostatnia część, czyli ta zabawa muzyczna, bo okazuje się, że wspólnie niezależnie od tego, kiedy tą szkołę kończyliśmy, bawiliśmy się naprawdę. Ludzie wychodzili, tańczyli, rozmawiali, wspominali różne wydarzenia, które miały miejsce w szkole”.

Drugi dzień, 15 czerwca, rozpoczął się od wyjazdu autobusów do Opinogóry. Centralnym punktem tego dnia była Msza Święta w kościele parafialnym, po której złożono kwiaty przy grobie patrona. Następnie absolwenci mogli skorzystać z serwisu kawowego przy powozowni, a chętni wzięli udział w półtoragodzinnym zwiedzaniu zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego z przewodnikiem. Zjazd oficjalnie zakończył się o godzinie 15:00.

Dodatkowym, niezwykle ważnym elementem zjazdu była część, która odbyła się w samej szkole jeszcze 14 czerwca od godziny 9:00. Podczas niej zaprezentowano wyciągnięte kroniki, a nauczyciele i uczniowie przygotowali „lekcje” tematyczne. Były to 20-minutowe lekcje z języka polskiego, historii oraz dotyczące sztandaru szkoły. Uczniowie zorganizowali także kącik informatyczny, prezentując osiągnięcia szkoły w tej dziedzinie. „Było nam miło, że pedagodzy i uczniowie zgodzili się przyjąć to wyzwanie” – relacjonował Jacek Kiński. Tego dnia po raz pierwszy wszyscy odśpiewali hymn liceum, czego podczas poprzednich zjazdów nie było.

Uczestnicy i goście specjalni

Zjazd zgromadził blisko 250 osób, które odwiedziły Ciechanów. Wśród nich byli absolwenci z najdalszych zakątków świata – dwie osoby przybyły z Anglii, dwie ze Szwajcarii, a trzy z Niemiec. W przeszłości Krasiniak gościł już absolwentów z Libanu, Kanady czy Australii, co świadczy o niezwykle silnych więziach ze szkołą.

Najstarszą uczestniczką zjazdu była pani Bibianna Mosakowska, absolwentka z 1951 roku, honorowa obywatelka Ciechanowa. Wspólnie z dwoma panami, w tym wieloletnim organizatorem zjazdów Andrzejem Potrowskim, honorowo otworzyła zjazd uderzeniem w stary szkolny dzwonek. Najmłodszym oficjalnym uczestnikiem był tegoroczny maturzysta z rocznika 2025, syn Jacka Kińskiego, który „jest zaangażowany w życie szkoły cały czas. Bardzo mile wspomina, bo już może wspominać - w tym roku zdawał maturę”.

Na zjeździe nie zabrakło również wybitnych osobistości. Honorowym członkiem zjazdu był profesor Jerzy Bralczyk, językoznawca znany z ogromnego poczucia humoru i braku dystansu, który w pewnym momencie „został… poproszony na scenę. To była taka wizjonerska rozmowa, gdzie okazuje się, że pan profesor rzeczywiście cały czas lubi się pobawić, błyskotliwie odpowiedzieć”. Wśród gości znaleźli się także profesor Janusz Zalewski, zajmujący się sztuczną inteligencją, pracujący przez wiele lat w Stanach Zjednoczonych w Boeing i NASA, a także wielu lekarzy i profesorów filologii polskiej. Świadczy to o tym, że „liceum przygotowało po prostu bardzo wszechstronnie, że nauczyciele potrafili przygotować z biologii, polskiego, matematyki”.

Wspomnienia Tadeusza Pikusa: lekcja historii edukacji

Cennym głosem podczas zjazdu był pan Tadeusz Pikus, absolwent z 1964 roku, który przedstawił naszemu reporterowi fascynującą perspektywę zmian w szkolnictwie na przestrzeni dziesięcioleci. Jego rodzina jest silnie związana z "Krasiniakiem" – „Dowody są w paru miejscach, jeżeli chodzi o przedwojenny okres. Między innymi w takim opracowaniu, o naszej szkole są zdjęcia niektóre zamieszczone i ten mój stryj, który takim pierwszy namierzony absolwent, pierwszy maturzysta tej szkoły w 20 tam chyba trzecim roku (XXw.). Ojciec, który był dużo młodszy, ukończył ośmioletnie gimnazjum, bo to wtedy było w 29 roku”. Pan Pikus wspominał także brata, który ukończył tylko sześć klas, uzyskując tzw. „małą maturę”, co „nie bardzo” pozwalało na studia na uniwersytecie, może na „półuczelnię”. Jego własne liceum trwało cztery lata, a w 1960 roku do szkoły wróciła religia, co było znaczącą zmianą.

Pan Pikus z sentymentem mówił o swoich nauczycielach, m.in. o fizyku Korzeniowskim, który był wychowawcą jego i jego starszego brata: „bardzo go sobie ceniliśmy, bo to był człowiek taki i sprawiedliwy, i dobrze uczący”. Co ciekawe, Tadeusz Pikus był kolegą szkolnym samego Jerzego Bralczyka. „dla mnie to jasne. Był… od dawna naukowiec taki” – opisywał go Pikus, dodając, że mimo różnych ścieżek zawodowych (on inżynier, Bralczyk humanista), „bardzo się lubimy i przy każdej okazji jego pobytu tu w Ciechanowie się spotykamy i wspominamy czasy”.

Pan Pikus podkreślił również długotrwałą tradycję zjazdów w jego rodzinie, którą „ojciec mobilizował” do uczestnictwa w nich, a on sam uczęszczał na każdy zjazd od szóstego. Rocznik 1964 zawsze był licznie reprezentowany, co pokazuje siłę więzi międzypokoleniowych.

Krasiniak Dziś i Jutro: Głos Dyrektor Marzanny Zmysłowskiej

Dyrektor I LO, Marzanna Zmysłowska, absolwentka szkoły, podkreśliła, że trudno jej oddzielić role dyrektora i absolwentki, gdyż uczestniczy w zjazdach od 2005 roku. Wyraziła także dumę z bycia pierwszą kobietą na stanowisku dyrektora w ponad stuletniej historii "Krasiniaka." Pani dyrektor zaznaczyła, że Krasiniak to szkoła, która „łączy tradycje z nowoczesnością” i buduje społeczność rozpoznawalną i o silnej marce.

Mówiąc o współczesnym Krasiniaku, dyrektor Zmysłowska obaliła mit o „wysokich progach i stresie”, podkreślając, że obecna rada pedagogiczna to „ludzie otwarci… którzy wiedzą, że każdy jest człowiekiem, może mieć gorszy lub lepszy dzień”. Szkoła jest otwarta i empatyczna, przyjmuje uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, a także wybitnie zdolnych, rozwijając ich talenty w różnych dziedzinach. Świadczą
o tym wysokie miejsca w rankingach „Perspektyw” (często złotą, srebrną lub brązową tarczą) oraz niemal 100% zdawalność matur. Dyrektor podkreśliła również, że szkoła koncentruje się na „edukacyjnej wartości dodanej”, czyli przyroście potencjału każdego ucznia od wejścia do wyjścia ze szkoły. Krasiniak oferuje liczne projekty, programy, wycieczki krajowe i zagraniczne oraz lektoraty, co „buduje markę Krasiniaka”.

Integracja i Optymizm na Przyszłość

Atmosfera na zjeździe była niezwykle radosna i integrująca. Jacek Kiński podsumował, że „ta część oficjalna oczywiście była potrzebna, ona była wzruszająca, bo widzieliśmy właśnie w momencie, kiedy został odśpiewany hymn szkoły, to też taka no nowość… ja widziałem tą radość po prostu z możliwości spotkania, porozmawiania i wydaje mi się, że to jest mimo wszystko ta część najważniejsza”. Zjazd był prawdziwą zabawą międzypokoleniową, łączącą najstarszych i najmłodszych absolwentów. „Wszyscy wspólnie się bawiliśmy. To jest najważniejsze” – podsumował Kiński, dodając, że Krasiniak „łączy, integruje i cieszy to, że właśnie dzieci chcą. Chodzi do tej szkoły, gdzie mieliśmy my”.

Zjazd zakończył się sukcesem dzięki wsparciu wielu osób i instytucji, w tym komitetu organizacyjnego, Starostwa Powiatowego, Urzędu Miasta oraz licznych firm, które wspomogły wydarzenie.

Dyrektor Marzanna Zmysłowska oraz Jacek Kiński potwierdzili, że kolejny zjazd jest już w planach. Będą starali się organizować takie spotkania cyklicznie co 5 lat, aby ułatwić absolwentom planowanie. Tradycyjnie, miejscem zjazdu będzie szkoła.

Do Zobaczenia za 5 Lat!

To był naprawdę wyjątkowy czas dla całej społeczności "Krasiniaka", pełen wzruszeń, śmiechu i inspirujących rozmów. Organizatorzy mają nadzieję, że kolejne zjazdy będą równie udane i przyciągną jeszcze więcej absolwentów z całego świata. 

fot. RRM (MS)
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92