Wolontariusze ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Pawłowie to osoby, które poświęcają swoją energię w walce o tych, którzy sami bronić się nie mogą. Choć w schronisku są także psy, które potrafią zademonstrować swoje ząbki, to właśnie wolontariusze pracują nad tym, by pokazać im, że człowiek nie zawsze krzywdzi, lecz też pomaga.
- Nasza działalność to wolontariat. Jako wolontariusze przyjeżdżamy co weekend do schroniska. Naszym celem jest opieka, socjalizacja, wyprowadzanie na spacery psów, a także promowanie ich do adopcji, żeby jak najwięcej z nich znalazło dom - powiedziała Milena Niesiobędzka wolontariusz w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Pawłowie.
Są nawet przypadki, że zwierzaki znajdują nowe domy w różnych zakątkach Polski, a nawet za granicą. To sprawia, że schronisko jest miejscem nadziei, gdzie każde zwierzę ma szansę na szczęśliwe zakończenie swojej tułaczki.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, gdy osoby, które adoptowały od nas psy, odzywają się do nas i przesyłają zdjęcia. To jest miód na serce, gdy widzimy, jak nasz były podopieczny, którym się opiekowaliśmy, na zdjęciu jest uśmiechnięty i szczęśliwy - podkreśla Milena.
W Pawłowie dochodzi do niezwykłych metamorfoz. Często zaniedbane i wycofane czworonogi, stają się przyjaznymi istotami, gotowymi na nowy rozdział w życiu. Dzięki zaangażowaniu wielu osób, nawet te psy, które przez lata siedziały w boksach, teraz radośnie reagują na ludzką obecność .To niesamowite widzieć, jak zwierzęta stopniowo odzyskują wiarę w ludzi i uczą się kochać ponownie.
- Szukamy w całej Polsce organizacji i fundacji, które mogą nam pomóc. W schronisku często przebywają psy, które są mało adopcyjne, są problemowe. Trzeba z nimi pracować. Sukcesem jest to, że takie psy trafiają do fundacji , gdzie mieszkają w hotelu. Tam pracuje z nimi behawiorysta, co trwa jakiś czas, ale takie zwierzę idzie później do nowego domu i jest najwspanialszym przyjacielem człowieka, gdzie w schronisku byłoby skazane na dożywocie - zaznacza Milena.
- Psy muszą znaleźć ten pierwiastek dobroci w człowieku i odnaleźć swoją drogę, jak na nowo pokochać człowieka - dodał Mateusz Misztal wolontariusz w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Pawłowie.
Większość psów jednak radośnie skacze na kraty i szczeka widząc swoich ulubionych wolontariuszy. Ich wizyta to dla nich prawdziwa uciecha, bowiem wiedzą, że zaraz będą miały okazję wyjść na spacer, a gdy będą grzeczne, dostaną swoje ulubione przysmaki.
Wolontariusze prowadzą także różnego rodzaju akcje, których celem jest promowanie zwierzęcia i zwiększenie jego szans na szybkie opuszczenie schroniska. Jedną z nich jest inicjatywa "Skazani na tułaczkę" poświęcona psom, którym grozi wywózka do innego schroniska.
Planowane są kolejne akcje promocyjne, takie jak "Spacer Psiaka Bezdomniaka" w parku Marii Konopnickiej w Ciechanowie. Dzięki temu każdy będzie mógł wybrać pieska z którym przejdzie się po parku, a być może nawet zabierze go już na zawsze ze sobą do domu.
Wydawać by się mogło, że wizyta w schronisku dla miłośnika czworonogów może być nieco przytłaczająca, ale nic bardziej mylnego. Bowiem wchodząc na teren Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Pawłowie, napotykamy twarze, które emanują radością i troską, a zwierzaki mają zapewnione odpowiednie warunki.
- Osobiście uważam, że przyjeżdżanie do schroniska jako wolontariusz, to jest niesamowite ładowanie baterii pozytywną energią. Po weekendzie czuję się tak szczęśliwa, że mogłam doświadczyć i dać szczęście tym psom podczas spacerów,
że starczy mi to na cały tydzień i oczekuję kolejnego weekendu - oznajmiła Milena.
W przytulisku obecnie przebywa około 300 psów, spośród których w ciągu tygodnia udaje się wyprowadzić na spacer około 170. Dla 20 psów spacery nie są jeszcze możliwe, ponieważ są to osobniki wycofane, nad którymi pracują wolontariusze. Jednak ci sympatycy zwierząt wiedzą, że miłość i cierpliwość mogą zdziałać cuda. Harmonogram prowadzony przez wolontariuszy pozwala śledzić, kiedy i ile razy dany pies był wyprowadzany na spacer w ostatnim czasie, co sprawia, że wszystko jest dobrze zorganizowane i skoordynowane.
Aktualnie liczba regularnie przybywających wolontariuszy wynosi około 20, a jeśli masz ochotę, również Ty możesz do nich dołączyć. Bycie takim ochotnikiem może również stanowić doskonałą formę terapii. Pomijając fakt, że wolontariat jest czynem szlachetnym, może on także pełnić rolę dogoterapii. Interakcja z psem przynosi wiele korzyści. Przede wszystkim obecność czworonoga może znacząco zmniejszyć poziom stresu i lęku, poprawić nastrój oraz zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Kontakt z psem może również pomóc w budowaniu więzi społecznych, poprawie umiejętności interpersonalnych oraz zwiększeniu samooceny.
Wolontariuszem może zatem zostać każda osoba pełnoletnia, a także młodsze osoby, którym będą towarzyszyć rodzice. Psiaki można odwiedzać od czwartku do niedzieli, w godzinach od 10:30 do 17:00. Proces rejestracji jest prosty, a godziny pracy można dostosować do swoich preferencji. Wystarczy mieć wielkie serce i chęci.
- Jak tylko możemy, to zachęcamy do wolontariatu. Osoba zainteresowana może skontaktować się z nami przez stronę DogPawLove lub napisać do nas prywatnie. Najlepiej jak przyjedzie do schroniska i zapozna się z nami. Powiemy jakie zasady panują w schronisku, po czym przejdziemy do spacerów i na bieżąco sobie wszystko wytłumaczymy - przekazał Mateusz.
- Przyjeżdżając i wyprowadzając psa, daje się mu tyle radości, że to naprawdę ciężko opisać w słowach, jakie emocje temu towarzyszą. Zarówno wolontariuszowi, który wyprowadza na spacer psa, jaki temu psu. Naprawdę, to trzeba przyjechać i samemu tego doświadczyć - podsumowała Milena.
Wsparcie dla wolontariuszy możesz okazać także w inny sposób. Zwierzaki potrzebują szelek i smyczy, które są niezbędne do pracy z nimi. Psy uwielbiają też przysmaki.
Kontakt w sprawie wolontariatu, adopcji i pomocy materialnej pod linkiem: