W posiedzeniu MWZZK wzięli udział: Mazowiecki Komendant Wojewódzki PSP nadbryg. Artur Gonera, Komendant Wojewódzki Policji zs. w Radomiu insp. Paweł Herbuś, Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii – Paweł Jakubczak, przedstawiciel Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarno-Epidemiologicznego Sylwester Pieczarka, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Żurominie Agnieszka Cyran, Kierownik Nadzoru Wodnego w Żurominie PGW Wody Polskie Radosław Rogoziński, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Cząstkiewicz, Przedstawiciel 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej ppor. Monika Wójcicka oraz przedstawiciele: Komendanta Powiatowego PSP w Żurominie, Powiatowego Lekarza Weterynarii w Żurominie; Starostwa Powiatowego w Żurominie, Gminy i Miasta Żuromin, Miasta i Gminy Lubowidz, Gminy Siemiątkowo.
– Służby wojewódzkie są w bieżącym kontakcie z samorządowymi. W związku z niepokojącymi doniesieniami zdecydowałem się jednak zwołać wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego, żeby zadbać o przepływ informacji i określić w jakim zakresie potrzebna jest pomoc rządowa. Współpracujemy z samorządami zlokalizowanymi nad Wkrą i jesteśmy w gotowości, żeby skierować dalsze wsparcie – powiedział wojewoda Mariusz Frankowski i poprosił uczestników o szczegółowe informacje na temat stanu na rzece Wkrze.
Wody Polskie już w poniedziałek 11 sierpnia były powiadomione przez gminę Lubowidz o pierwszych niepokojących sygnałach od mieszkańców. Nadzór Wody w Żurominie od razu przeprowadził kontrolę rzeki. Zaobserwowane zachowanie ryb tzw. „dzióbkowanie" wskazywało na brak tlenu w rzece. Wkra ma obecnie wysoki poziom z uwagi na spływającą wodę opadową z województwa warmińsko-mazurskiego. Dwa tygodnie temu wystąpiły tam nawalne opady deszczu. Rzeka zalała łąki, torfowiska i pola uprawne, na których mogły być stosowane nawozy. Opadająca woda z tych terenów ma niemal zerowy poziom tlenu.
Wody Polskie, samorządy lokalne oraz Państwowa Straż Pożarna i Ochotnicza Straż Pożarna natychmiast przystąpiły do działania, w tym do napowietrzania wody. Jednak efektywność tego procesu utrudnia wysoka temperatura powietrza. Na miejsce zaraz po otrzymaniu informacji, czyli w środę 13 sierpnia, przyjechał także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie i w czwartek zostały pobrane próbki wody do badania. Próbki pobrano w miejscowościach: Lubowidz, Brudnice i Poniatowo. Badania terenowe potwierdziły, że mimo wysokiego poziomu wody, na wielu odcinkach jest niski poziom lub w ogóle brak tlenu w rzece. Ale jednocześnie stwierdzono, że nie ma w rzece substancji ropopochodnych ani komunalnych. Szczegółowe wyniki badań będą po weekendzie.
Śnięte ryby wyławiają strażacy z PSP i OSP oraz członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego. PZW zrzesza w całej Polsce 600 tys. członków, dlatego służby apelują do wszystkich wędkarzy o wsparcie lokalnych kół. Z informacji przekazanych podczas posiedzenia WZZK wynika, że jak dotąd wyłowiono z rzeki ok. 600 kg śniętych ryb. Stanowczo dementujemy pojawiające się wcześniej informacje o wyłowieniu ok. 3,5 tony ryb.
Obecnie konieczne jest dalsze odławianie śniętych ryb oraz napowietrzanie wody – przy użyciu sprzętu straży pożarnej jak i przy wykorzystaniu istniejących jazów.
Podczas posiedzenia WZZK wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski zadeklarował dalsze wsparcie i gotowość do udzielenia pomocy, jeśli samorządy będą o nią wnioskować. W każdej chwili mogą to zrobić, jeśli stwierdzą, że ich możliwości działania się już wyczerpały.
Przypominamy również, że do odwołania nie należy korzystać z wody z rzeki Wkry, nie można do niej wchodzić i się w niej kąpać.
Napisz komentarz
Komentarze