To był finał godny mistrzowskiej rangi. Oliwia Lemanowicz do ostatniej chwili walczyła o złoto, a jej determinacja i wola walki przyniosły spektakularny efekt. Rzut na odległość 51,46 m zdeklasował rywalki i przypieczętował jej największy sukces
w dotychczasowej karierze.
Od szkolnych zawodów do Mistrzostw Europy
Droga Oliwii na szczyt była błyskawiczna i jest dowodem na to, jak wielką rolę w sporcie odgrywa odkrycie talentu we właściwym czasie. Jak sama wspomina, wszystko zaczęło się zupełnie niepozornie.
"Zaczęłam trenować w 2023 roku po tym, jak wuefista zapisał mnie na zawody w Ciechanowie, gdzie wystartowałam
w pchnięciu kulą. Wygrałam, zainteresował się mną klub sportowy, no i zaczęłam trenować" - opowiada Oliwia.
Kluczową postacią w jej karierze okazał się trener, który dostrzegł ją na wspomnianych zawodach.
Pod skrzydłami doświadczonego trenera
Tym trenerem był Witold Suski, twórca sukcesów wielu polskich miotaczy, w tym wicemistrza olimpijskiego Piotra Małachowskiego. To właśnie on zajął się rozwojem młodej zawodniczki.
"Okazało się, że pan Witold Suski był na tych zawodach i się mną zajął. W 2024 byłam na pierwszych mistrzostwach Polski i zdobyłam brązowy medal, a w 2025 zdobyłam złoto" - podsumowuje Lemanowicz.
Ta współpraca przyniosła błyskawiczne efekty. Po brązowym medalu zdobytym w zeszłym roku, teraz Oliwia stanęła na najwyższym stopniu podium. Złoto we Włocławku i wypełnienie minimum na Mistrzostwa Europy w fińskim Tampere to dowód na ogromny potencjał zawodniczki i skuteczność szkoleniową trenera Suskiego.
Przed Oliwią teraz przygotowania do najważniejszego międzynarodowego startu w sezonie. Trzymamy kciuki za kolejny znakomity występ, tym razem na arenie europejskiej!
Napisz komentarz
Komentarze