- Pożar dotyczył głównie dachu, strażacy ewakuowali 9 rodzin. Najważniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał, nie było osób poszkodowanych. Na miejscu mieliśmy 8 naszych załóg, które prowadziły działania gaśnicze na poziomie dachu i poddasza. Tam były największe straty. Dach uległ zniszczeniu. Natomiast, co warte podkreślenia, w trakcie pożaru nie stwierdziliśmy przekroczenia jakichkolwiek stężeń niebezpiecznych w atmosferze wokół pożaru i w obrębie prowadzonych działań - powiedział nam bryg. Karol Kroć, rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
- Na ten moment nie możemy jeszcze mówić o przyczynach, ze względu na to, że oględziny pogorzeliska oraz analizy sytuacji, jaka miała miejsce przed wystąpieniem pożaru, badają służby dochodzeniowo - śledcze. Jeżeli chodzi o dokładny bilans strat, to także jest nam trudno to oszacować. Pomogą w tym oględziny obiektu przeprowadzone przez inspektorów nadzoru budowlanego, jak i likwidatorów szkód popożarowych - dodał rzecznik.
Przypomnijmy. Część lokatorów znalazła schronienie u rodzin, 5 osobom pomogło miasto - zostały zakwaterowane w hotelu. W budynku znajduje się 7 mieszkań. 3 z nich to mieszkania prywatne, 4 to lokale komunalne. Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego Irena Gutowska zakazała wchodzenia do środka. Policja zabezpieczyła teren.
Budynek posiada ważną polisę ubezpieczeniową. Miał też zrobione wszelkie wymagane przeglądy. Jego odbudowa - jeśli w ogóle będzie możliwa - potrwa kilka miesięcy. Wstępnie straty oszacowano na 400 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze