Na pewno byłoby lepiej, by Prezydent odczytywał apel Smoleńsku, kładł kwiaty pod pomnikiem najwybitniejszego prezydenta w historii czterech Rzeczpospolitych wraz z małżonką (a jak nie ma w Ciechanowie pomnika tej wybitnej pary, to niech szybko stawia) a następnie jechał z kwiatami na grób Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy będzie mógł rozpoczynać już sesje i prawdziwi Polacy będą usatysfakcjonowani. (Z tym, że grób prezesa potraktował nieco wyprzedzając czas. Nieco)